Pedagog teatru, animator kultury, performer, aktor amator i muzyk. Absolwent kulturoznawstwa w Instytucie Kultury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego oraz specjalizacji Animacja Kultury. Członek Stowarzyszenia Pedagogów Teatru. Współpracuje ze Stowarzyszeniem Katedra Kultury, Towarzystwem Inicjatyw Twórczych „ę” i Instytutem Teatralnym oraz wieloma teatrami. Współtwórca kolektywu artystycznego Performeria Warszawy. Stażysta teatru Węgajty/projekt terenowy. Członek sieci Latających Animatorów Kultury oraz Kolektywu Terenowego – grupy etnoanimacyjnej. Wymyśla i prowadzi warsztaty teatralne, muzyczne i performatywne. Fascynuje go odkrywanie nowych przestrzeni muzycznych i dźwiękowych, gra na skrzypcach, melodyce i instrumentach własnej konstrukcji.
Animator to…
…ktoś, kto inspiruje. Puszcza pierwszą iskrę. Rozkręca bączka do obłędnego wirowania. Ktoś, kto ma odwagę i chęć, żeby wejść na nowe terytoria, nie boi się nowych sytuacji i spotkań. Animator z fascynacją rzuca się w wir eksperymentów i nieoczekiwanych zdarzeń.
Jestem animatorką/animatorem, bo…
…to pozwala mi spełniać się w bardzo wielu dziedzinach, dodatkowo stwarzając przestrzeń do ciągłego dzielenia się nowymi odkryciami z innymi. Bycie animatorem pozwala poszerzyć doświadczenie twórczości o wymianę i kontakt, wspólne przeżywanie i uczenie się od siebie nawzajem. Zawód animatora pozwala również na częste podróże, zmiany i odkrywanie wciąż nowych metod i sposobów działania.
Moje największe animacyjne wyzwanie, to…
Wyzwaniem jest tu chyba każde nowe zadanie. Trudno wyobrazić sobie rutynę w pracy animatora. Pewnym wyzwaniem może być odrywanie się od schematów, sprawdzonych rozwiązań i przetestowanych scenariuszy działań. Wyzwaniem staje się każde spotkanie, które wyrywa cię z przyzwyczajeń i fałszywych wyobrażeń. Wyzwaniem staje się pozwolenie sobie na improwizację w działaniu. Czasem zdarza się, że zamiast grupki małych dzieci spotykasz w trakcie swoich działań grupę młodzieży i w trakcie pracy musisz przebudować misternie zaplanowany i przygotowany plan warsztatów.
Moje największe animacyjne marzenie, to…
…nieskończony zapas energii i zapał do pracy na całe życie. Nieograniczone możliwości przemieszczania się między miejscami i mnóstwo czasu, by móc podróżować.
Nauczyć się grać na dużym i głośnym instrumencie.
Założyć na okręcie teatr i pływać z nim od portu do portu.
Zamieszkać na wsi.
Najważniejsze w spotkaniu animatora ze społecznością lokalną jest…
…szczerość i wzajemne zaufanie. Bycie tu i teraz. Radość ze spotkania, wsłuchiwanie się w opowieści, szacunek do miejsca i jego historii. Istotne jest dostrzeżenie potencjału, jaki drzemie w danej społeczności, inspirowanie się nim i czerpanie z niego pełnymi garściami.
Metody mojej pracy…
To głównie teatr. Teatr jako narzędzie pracy z ciałem, głosem, tekstem. Teatr jako przestrzeń spotkania i konfrontacji z grupą, a czasem jako miejsce na opowiedzenie własnej, osobistej historii pełnym głosem. Inspiruje mnie teatralna awangarda, sztuki performatywne, działania, które burzą porządek. Teatr może być narzędziem buntu, emancypacji, sposobem na powiedzenie głośno o tym, czego człowiek nie potrafi powiedzieć wprost.
Drugim, ale nie mniej ważnym narzędziem jest dla mnie świat dźwięku i muzyki. Wspólne granie, wykonywanie instrumentów i słuchanie staje się niezwykłą platformą doświadczeń. Dźwięk to podstawa komunikacji, to uniwersalny język, który jest dostępny każdemu.